"Gdy weszli do kuchni nie mogłam uwierzyć własnym oczom zobaczyłam..."Mianowicie w progu kuchni stał uśmiechnięty od ucha do ucha Nathan mój przyrodni braciszek którego nie widziałam całe 2 lata. Poderwałam się z krzesła na którym przed chwilą siedziałam i się wręcz na niego rzuciłam. Szczerze przypakował trochę. Przytulił mnie i okręcił kilka razy wokłół własnej osi. Za nim zobaczyłam tatę i myślałam że zaraz do niego podejdę i mu pieprzne przez ten jego uśmieszek, a ojciec miał na rękach dziecko. To pewnie jest Susane. Spoko dziecko ma jakieś 6 lat a oni ją już zostawiają na całe wakacje w prawie obcym otoczeniu. Nie powiem bardzo mądrze. Ale ja jej dawno nie widziałam. Podeszłam do ojca i pewnie myślał że się z nim przywitam ale ja go olałam i wzięłam na swoje ręce Sue moją siostrzyczkę. Ta się do mnie przytuliła. Ciekawe czy ona w ogóle pamięta kim jestem dla niej. No t wakacje będą zajebiste. Przywitałam się nawet z ojcem ale tylko i wyłącznie suchym i chłodnym "Cześć" podeszłam z małą do mojego chłopaka dla którego musiało tu być bardzo niezręcznie i przedstawiłam ich sobie. Mój ojciec przyglądał się Liamowi i szczerze wkurwiało mnie to. Po chwili raczył się mnie mój kochany ojciec spytać czy porozmawiamy i niestety dodał że na osobności. Poszliśmy na górę do mojego pokoju i oczywiście pochwalił że jest on ładnie urządzony. Potem zapadła cisza więc postanowiłam ją przerwać:
-O czym chciałeś rozmawiać?-Spytałam wypranym z emocji głosem w którym było czuć jedynie odrazę do do niego za to co nam zrobił. Nie chciałam go widzieć a co dopiero z nim rozmawiać?
-Wiesz co kochanie...-przerwałam mu w połowie zdania
-Nigdy więcej nie mów do mnie kochanie nie życzę sobie tego słyszeć z twoich ust.
-Wiesz że się zmieniłaś? To pewnie przez tego całego chłopaka-Nie on na za dużo sobie pozwala.
-O co ci kurwa człowieku chodzi bo ja nie wiem. Jakim prawem mówisz takie rzeczy wyssane z palca co? Czemu wtrącasz się w moje życie? Czy ja ci się wpierdalam z buciorami w twoje no chyba nie dlatego nie chcę abyś ty robił to samo rozumiesz?-Spytałam jak na mnie bardzo spokojnie właściwie to to wysyczałam ale ok.
-Ja tylko ci radzę nie spotykaj się z nim. On nie jest dla ciebie, on cię zrani. Ja ci to mówię.
- Jakim prawem ty go osądzasz co?! Jakim ja się pytam?! Nie bój się na pewno nie zrani mnie tak jak ty zraniłeś mamę! I te twoje rady to se wsadź głęboko. Twoje zdanie mnie nie obchodzi, ty mnie nie obchodzisz rozumiesz to! I nie mów mi co mam robić bo nie masz takiego prawa! - Wykrzyczałam mu to prosto w twarz. Zaczęłam zmierzać w stronę drzwi ale się odwróciłam i wysyczałam do niego przez zaciśnięte zęby - Nienawidzę Cię! Rozumiesz nienawidzę za to co zrobiłeś mi i mamie. Myślisz że tak łatwo jest wychowywać dziecko samotnie? Nie nie jest łatwo i myślisz że tak łatwo jest żyć bez kochającego ojca jak wszystkie dzieci w kółko mówią jakich to oni mają kochanych tatusiów? Nie to kurwa nie jest łatwe. Ja nigdy w życiu nie miałam prawdziwego ojca. I nie wtrącaj się w moje pieprzone życie! A jestem taka jaka jestem przez ciebie i przez to że zostawiłeś mnie jak cię potrzebowałam. Czy ty w ogóle pamiętasz jeszcze kiedy mam urodziny czy cokolwiek innego? Nie nie pamiętasz. Jesteś najgorszym ojcem na świecie.
Wyszłam z mojego pokoju i trzasłam drzwiami. W oczach miałam pełno łez i wiedziałam że ujrzą one niedługo światło dzienne. Weszłam do kuchni i tam byli Nathan, Sue, mama i osoba której szukałam czyli Li. Weszłam w głąb pomieszczenia i wszyscy się na mnie patrzyli. Podeszłam do mojego chłopaka i się w niego wtuliłam. On otulił mnie swoim ramieniem i ja się rozpłakałam a on głaskał mnie po plecach i po włosach. Musiałam się wypłakać. Z dołu ktoś zaczął schodzić. Ja wiedziałam że to był mój ojciec. Wszedł do kuchni a ja się od Li trochę odsunęłam i zobaczyłam jego minę. Coś czuję że mu zjebałam wakacje ale nie ważne. Mam to głęboko. Znów wtuliłam się w swojego chłopaka, który mi szepnął na ucho "Chcesz tu być?" pokiwałam przecząco głową. Li znów szepnął mi do ucha "To wskakuj". Oplotłam ręce w okół jego szyi i nogi oplotłam dookoła jego bioder. Oczywiście Liam mnie trzymał. Wyszliśmy z kuchni i ja miałam głowę schowaną. Weszliśmy do mojego pokoju i chłopak położył mnie na moim łóżku i sam położył się koło mnie. Przytuliłam się do niego i usnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowi bohateowie!
Nathan Zawadzki (Nat)- 16 letni chłopak. Ur. 15 sierpnia 1998roku. Przyrodni brat Magdy. Mają ze sobą dobry kontakt a nawet bardzo dobry. Nie widzieli się 2 lata. (on Sue i Magda mają nazwisko po ojcu). Zawsze dba o dobro obu sióstr. Kocha je ponad wszystko. Kocha również mamę Magdy, Monikę jak swoją matkę bo to praktyczne ona go wychowała. Amanda była według niego jego matką tylko na papierku. On wychowuje swoją siostrę Sue bo ich matka nie ma czasu. Mówi do swojej mamy po imieniu. Kilka razy jak był mały powiedział do Moniki "mamo". Pięknie rysuje i gra na różnych instrumentach i w gry np. piłka nożna. Jest bardzo uzdolniony jak reszta jego rodzeństwa. Ma dziewczynę Viki, którą również bardzo kocha i która ma dołączyć do niego w połowie wakacji.
Susane Zawadzka (Sue, Zuzia) - 6 letnia dziewczynka ur. 20 kwietnia 2008 roku. Jest miłą, kochaną i słodką dziewczynką, którą wychowuje starszy brat wraz z dziewczyną. Kocha Nata, Viki i Magdę i Julkę bardziej niż rodziców. Niedługo pokocha tak również całe 1D. Zdarza jej się powiedzieć "mamo" do Moniki. Jej matka woli pójść do fryzjera czy gdziekolwiek indziej niż z nią pobyć. Ojciec całymi dniami pracuje. Kocha jazdę konną do której przekonała ją Magda z Nathanem. Jest bardzo uzdolnionym dzieckiem tak samo jak kiedyś Magda i Nathan którzy rozwinęli swoje skrzydła. Magda jak była w jej wieku była prawie taka sama jak ona ale później zaczęła malować włosy na blond i tak zostało.
Monika Lis (to jej panieńskie nazwisko) - ma 38 lat ur. 15 grudnia 1975 roku, mama Magdy i Joanny. Kocha je ponad wszystko, tak samo jak Sue i Nathana. Nie przeszkadza jej to że mówią na nią czasem mamo. To ona praktycznie ich wychowała. Kocha te dzieci jak swoje własne, dlatego zgodziła się na to aby spędziły wakacje u nich (czyt. jej, Magdy i Aśki).
Jest miłą, pogodną ciągle uśmiechniętą kobietą. Daje dobry przykład dzieciom a szczególnie małej Sue.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis Viki i Aśki i jak będzie trzeba innych wstawię później jak się pojawią w opowiadaniu. Ojca Magdy i jego obecnej żony zdjęcia i opisu nie będę wstawiać chyba że będzie to konieczne xD
Dodałam dziś bo wczoraj miałam problemy z internetem miśki xD Sorki



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz