sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 8

*Oczami Magdy*
Dziś miałam taki piękny sen, a tu proszę zaczął mi dzwonić budzik. Tylko po jaką cholerę ja go ustawiałam? Sięgnęłam po telefon i wyłączyłam ten denerwujący dzwonek przez który zazwyczaj boli mnie głowa. Jak wyłączyłam budzik w telefonie zobaczyłam dzisiejszą datę a mianowicie 8 lipca. Teraz dopiero mnie oświeciło. Dziś z Julą mamy iść na pierwszą próbę z naszą nową trenerką i do tego mają nam dać jakąś dziewczynę a po jaką cholerę to ja nie wiem, ale teraz to jest nieważne. Do tej naszej trójcy ma dołączyć chyba 4 chłopaków. Nawet nie pytajcie czemu ich jest więcej niż nas bo ja wam tego nie powiem, wiem po co ich tylu ale nie powiem. Muszę zadzwonić do Juli bo ta pewnie zaspała, albo wyśle SMS-a. Jestem za tą drugą opcją:
"Mam nadzieję że nie zapomniałaś że dziś pierwsza próba, a jak zapomniałaś to RUSZ SWOJĄ DUPE I ZA 30 MINUT WIDZĘ CIĘ U MNIE. Jasne?"
Wstałam z wygrzanego łóżka i weszłam do garderoby. Otworzyłam okno i na zewnątrz nie było zbyt gorąco więc trzeba się cieplej ubrać. Wybrałam ten zestaw (bez bransoletek):
Weszłam do łazienki i ubrałam się w przygotowane ubrania. Nie robiłam makijażu bo się nie opłacało. Włosy spięłam w niechlujnego koka, umyłam zęby i zeszłam do kuchni. Zrobiłam sobie 2 kanapki z szynką i pomidorem i kawę. Zjadłam przygotowane śniadanie i włożyłam brudne naczynia do zmywarki. Weszłam na górę do mojego pokoju i do torby spakowałam rzeczy potrzebne na próbę i oczywiście ręcznik i żel pod prysznic, bo po próbie będzie mnie jak i zapewne resztę czuć na kilometr. Do torby włożyłam jeszcze komórkę i chusteczki i kosmetyki. Próba miała być o 10:00 a jest 09:25, a znając mnie to i tak się spóźnimy bo pewnie będą korki albo się zgubię. Równo o 09:30 do mojego domu oczywiście bez pukania wpadła Julka. Zgarnęłam klucze i się z nią przywitałam. Wyszłyśmy z domu który zakluczyłam, bo w końcu dziś poniedziałek więc mam na pewno jest już dawno w pracy. Wsiadłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy. Jak ja nie cierpię ruchu lewostronnego. Równo o 10:00 wpadłyśmy do sali i jak się okazało nie byłyśmy ostatnie. Nie było jeszcze 2 chłopaków. Podeszłyśmy do Rose (czyt. nasza trenerka) się przedstawić, a następnie do damskiej łazienki żeby się przebrać i oblukać co gdzie jest. Przebrałyśmy się w ja: czarne spodenki i białą bokserkę a Jula w czerwoną bokserkę i również czarne spodenki. Włosy związałyśmy w kitki i poszłyśmy do reszty. Na szczęście tamta dwójka zdążyła już dojść. No i się zaczęło: przedstawianie się i prezentowanie swoich umiejętności. Z tego wszystkiego zapamiętałam że: 
- Dziewczyna z którą tańczymy nazywa się Alice Williams i jest zawsze uśmiechnięta no i oczywiście potrafi zajebiście tańczyć
- Chłopacy z którymi tańczymy to (nie pamiętam nazwiska żadnego z nich):
1. Max to wysoki brunet z niebieskimi oczami, wysportowany jak cholera, ale nie w moim stylu, zresztą mam chłopaka. Jego polubiłam najbardziej. Może się zaprzyjaźnimy? Tak wieżę w przyjaźń damsko-męską
2. Tom jak reszta z nich wysoki i wysportowany z czarnymi włosami i brązowymi oczami
3. Matt jasny blondyn z niebieskimi oczami
4. Mike brunet z brązowymi oczami. 
- Chłopcy są homoseksualistami i Max jest z Tomem a Mike z Mattem. Szczerze nie przeszkadza mi to. 
- O próbach będzie nas informowała Rose SMS-ami i będą zazwyczaj w poniedziałki i w czwartki. Zazwyczaj będą inne godziny czy coś i zawsze soboty i niedziele mamy wolne.
Sądzę że ich polubię. Po próbie oczywiście wzięłam prysznic i ubrałam się we wcześniejsze ubrania. O jakiejś 11 dostałam SMS-a od Liama gdzie jestem i czemu nie odbieram. Przecież ja mądra zapomniałam mu powiedzieć że mam próbę. Weszłam z powrotem na salę i do niego zadzwoniłam.
Rozmowa (J-ja, L-Liam)
L - Halo?
J - No hej po co dzwoniłeś?
L - Czemu nie odbierałaś?
J - Byłam na próbie
L - Jakiej próbie?
J - Później Ci powiem. Chciałeś wtedy ode mnie coś ważnego?
L - Chciałem. A co?
J - To co chciałeś?
L - Wpadniesz dzisiaj?
J - Nie wiem muszę się zastanowić. A zasłużyłeś?
L - No weź. Proszę 
J - Dobra za jakieś 45 minut może dotrzemy
L - Kocham Cię i tęsknię
J - Ja Ciebie też. Pa
L - Pa.
I się rozłączyłam. Akurat wtedy z łazienki wyszły Julka i Alice. Julka się na mnie popatrzyła wzrokiem typu "gdzieś ty była?" Powiedziałam:
- Dziś jedziemy do chłopaków. Liam dzwonił i się stęsknił. Chociaż moim zdaniem jest w tej sprawie jakieś drugie dno. A do Ciebie dzwonił Harry?
- Nie wiem mam rozładowaną baterię. - Jej mina bezcenna. Alice się na nas troszkę dziwnie patrzyła. 
- Dobra to my spadamy bo oni w końcu przez nas osiwieją. A szczególnie Hazza bo przecież ciężko jest naładować komórkę. 
Wymieniłyśmy się z Alice numerami telefonów i dałyśmy jej po buziaku w policzek i poszłyśmy na parking a tam zobaczyłyśmy Nialla. To był szok numer 1 bo gdy do niego podeszłyśmy i zaczęliśmy rozmawiać dowiedziałyśmy się że czeka na dziewczynę. Wsiadłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy do chłopaków. Gdy weszłyśmy na ich posiadłość a później wlazłyśmy o ich domu jak do siebie czyli bez pukania zostałyśmy zalane lawiną pytań czyli to wyglądało tak:
Weszłyśmy do domu zdjęłyśmy buty i weszłyśmy do salonu. Chłopacy jak nas zauważyli zaczęli zadawać pytania oczywiście wszyscy na raz. Gdy skończyli ja się odezwałam:
- Was też miło widzieć chłopcy.
No i zaczęłyśmy wyjaśniać że byłyśmy na próbie że tańczymy i wszystko co dziś miało miejsce. Później siedziałyśmy z nimi na kanapie i oglądaliśmy film. Znaczy ja siedziałam a prawie leżałam na Liamie a Julka na Hazzie. Nie było w domu Nialla i Louisa. W pewnym momencie ktoś wszedł do domu. Julka zaczęła piszczeć jakby mieli ją zaraz ze skóry obedrzeć. Ze śmiechem do salonu weszli...


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czyta w ogóle ktoś tego bloga? Jak tak to proszę o komentarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz