Louis z jakąś brunetką i Niall z Alice. Normalnie szczena mi opadła i oczy wyszły na wierzch gdy zobaczyłam Alice trzymającą rękę Nialla albo odwrotnie. Wstałam z kanapy a razem ze mną Jula. Podeszłyśmy do Alice i szczerze ona miała taką samą minę jak my. Przytuliłyśmy się i dałyśmy sobie po buziaku w policzek. W tym momencie miny wszystkich były takie jak nasze na początku. Podeszłyśmy (czytaj: ja i Jula) do Eleanor i jak przystało na dobrze wychowane młode kobiety podałyśmy jej rękę i się przedstawiłyśmy, a dopiero potem ją wyściskałyśmy. Chyba się nie obrazi nie? Dobra nieważne chłopcy przedstawili się Alice i przywitali z resztą. Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy właściwie to my kontynuowaliśmy oglądanie TV. O jakiejś 16 Liam wziął mój telefon i zaczął go przeglądać. No ale jak jemu to sprawia satysfakcję czy coś to niech sobie przegląda. Jego mina jak zobaczył a właściwie nie mógł przeczytać tytułów niektórych piosenek po prostu bezcenna. Ciekawe co teraz zrobi? Poszłam do łazienki i jak wróciłam reszta towarzystwa słuchała piosenek z mojego telefonu i to do tego głównie polskiego reggae, a ściślej mówiąc Bednarka i Mesajaha. Ciekawe ile z tego zrozumieli? Weszłam do salonu i usiadłam na swoim miejscu. Po kilku piosenkach Zayn się mnie spytał a właściwie mnie i Julkę:
- O czym są te piosenki? - No i weź mu teraz wytłumacz. Akurat tego słuchaliśmy.
- No jakby to ująć - Zaczęłam i się zacięłam - Weź sobie w necie poszukaj tłumaczenia.
To był genialny plan tyle tyko że to ja musiałam szukać tego tłumaczenia bo oni nie znają tytułów i by się wieczność zeszło. Po godzinie wszyscy wszystko wiedzieli. O 17 poszliśmy z Li do jego pokoju. Położyliśmy się na łóżku i rozmawialiśmy i się wygłupialiśmy, a to prowadzi do śmiechu. W końcu wyszło na to że Liam mnie zaczął łaskotać, a ja oczywiście mam łaskotki prawie wszędzie i do tego jak usiadł na mnie okrakiem to nie miałam z nim szans, bo przecież on jest silniejszy. Ale wtedy mi się przypomniała rozmowa z Zaynem. Muszę się go spytać czy udało się z tą dziewczyną czy nie i kim ona jest. Wiec kiedy Liam widział że chcę coś powiedzieć przestał mnie na chwilę łaskotać ale nadal na mnie siedział. Jak się opanowałam powiedziałam:
- Liam skarbie weź już mnie nie łaskocz ok?
- No wiesz kotku, a co z tego będę miał?
Zanim pomyślałam powiedziałam:
- Wszystko co chcesz tylko już ze mnie zejdź i nie łaskocz mnie
- Wszystko? Kusząca propozycja.
Zwycięstwo. Zszedł ze mnie. Chciałam iść poszukać Zayna więc wstałam z łóżka ale za raz z powrotem usiadłam bo mój chłopak pociągnął mnie na łóżko i mruknął mi do ucha:
- A gdzie się wybierasz skarbie?
- Poszukać Zayna muszę z nim pogadać.
Powiedział coś niezrozumiałego pod nosem ale mnie puścił. Dałam mu całusa w usta i wyruszyłam na poszukiwania. Trochę mi się zejdzie ale cóż. Weszłam najpierw do jego pokoju i nie ma go na balkonie też go nie było. Zeszłam na dół i poszłam do kuchni nie było nikogo w kuchni zresztą podobna sytuacja w salonie tylko że tu był włączony telewizor po jaką cholerę to nie wiem więc go wyłączyłam. Weszłam na taras i bingo siedział na fotelu. Podeszłam do niego i się spytałam:
- I jak z tą dziewczyną udało się czy nie?
Ten się uśmiechnął z błyskiem w oku i popatrzył na mnie i odpowiedział:
- A udało się. Dzięki. Gdyby nie ty to pewnie nadal bym się użalał nad tym co odjebałem a nie na tym co mogłem naprawić.
- Nie ma za co. Więc kiedy poznam tą szczęściarę?
- No nie wiem ale postaram się żeby to szybo nastąpiło.
Posłałam mu uśmiech który odwzajemnił.
- Więc dowiem się chociaż jak ma na imię twa wybranka?
- No więc ma ona na imię Perrie.
- Ta Perrie co myślę?
Uśmiech mu z tej mordki nie schodził. Skinął głową na tak. Przytuliłam go i poszłam na górę zobaczyć czy Liam się obraził czy nie? Weszłam do jego pokoju a on jak zawsze grzebał mi w telefonie. Chyba muszę się przyzwyczaić. Położyłam się na łóżku koło niego i położyłam głowę na jego torsie. Słuchałam jak bije mu serce i jak oddycha. Podniosłam się trochę i spojrzałam mu w oczy i spytałam:
- Obraziłeś się na mnie?
- Nie nie obraziłem się ale o czym ty z nim rozmawiałaś?
Uśmiechnęłam się na samą myśl że mogłam mu pomóc.
- Po prostu pytałam się go czy mu się z tą dziewczyną ułożyło bo wcześniej jak rozmawialiśmy mówił że się pokłócili i w ogóle. A co zazdrosny?
Uśmiechnął się łobuzersko.
- O ciebie kotku zawsze.
I mnie pocałował co oczywiście odwzajemniłam.
Zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym. Nawet nie wiem w którym momencie usnęłam.
*Oczami Julki* (jak Liam i Magda poszli do pokoju)
Siedzieliśmy bezczynnie w salonie jakieś pół godziny i też z Hazzą postanowiliśmy iść do pokoju. Weszliśmy i położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać, śmiać się i wygłupiać jak to my potrafimy. W pewnym momencie usnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz